Ku Pamięci

Von: Aleksandra Proscewicz

Gesendet: 14.04.2010 21:41:16

An: [email protected]

Betreff: Pamieć

Straszna tragedia – trudno mi normalnie funkcjonować.

Wśród nich byli przecież nam znani i wyjątkowa osoba – senator Janina Fetlińska

Cześć ich pamięci. Niech Bóg im będzie łaskaw.

Aleksandra Proscewicz

 

 

 

Droga Pani Liliano,

chciałem dzisiaj do Pani zadzwonić, ale przykuty byłem do kanapy, do fotela i do telewizora.

Nasz kraj, nasza Ojczyzna zdawały dzisiaj kolejny egzamin.

Wprawdzie znowu zajmowały się one powszechnym smutkiem z powodu tragedii i śmierci złożonej na narodowym ołtarzu, ale właśnie w jakości manifestowania tej rozpaczy pokazały siłę naszego, jako Państwa istnienia.

Lata rozbiorów, lata wojen i cierpienia pokoleń naszych rodzin w przeszłości, złożone zostały na Wawelu w sarkofagu ku pamięci tamtych lat.

Lata te warte są tego miejsca, tak jak wart jest tego, by tam spoczywać każdy z lokatorów tych uświęconych tradycją narodową pomieszczeń.

Żałuję, że dzisiaj ze mną przed telewizorem nie mogli już usiąść na kanapie moi najbliżsi, moja ukochana Mama. Nie należała do konspiracji ale mimo to opowiadała mi o swoich nadziejach i przeżyciach z Powstania Warszawskiego.

Mój kochany Ojciec, oficer kawalerii, …też nie był bohaterem, bo rozbrojony przez Rosjan we wrześniu 1939, …po prostu tylko przeżył.

Przeżył z nadzieją na kontynuację. Zmarł trzydzieści trzy lata później. Rozgoryczony.

A moi dziadkowie i pradziadkowie Ci ostatni nie znali jeszcze telewizora ale wędrowali za Polską, tak jak Ci, którzy ze świecami i kwiatami w ręku od tygodnia przesuwali się na naszych oczach przez Warszawę, przez Kraków, przez Polskę.

Ruchem tym kierowała chyba ta sama ręka, która przykuła mnie do kanapy dzisiaj, do fotela i do telewizora, i tak dzień w dzień od dziesiątego kwietnia tego roku.

Kiedyś była to świadomość szacunku dla Ojczyzny. Teraz to przypuszczalnie jest nie tylko podświadomość szacunku dla tych, którzy spełnienia swoich nadziei nie doczekali, ale coś więcej.

Nie jestem pewien, czy można to nazwać „nie w pełni uświadomioną wdzięcznością?”. Od dwudziestu lat kraj nasz znowu łapie w żagle tzw. wiatr wolności. Dostęp do tego meteorologicznego przywileju nie ogranicza jednak niebezpieczeństw.

Polska od tygodnia, ale i w dniu dzisiejszym pokazuje światu na nowo, nie tylko że przetrwała, ale że zachowała swoją wspaniałą tradycję i kulturę, jest w stanie sprostać emocjonalnie i logistycznie najtrudniejszym zadaniom w najtrudniejszej chwili, jakiej nie przeżyły do tej pory żadne z innych organizacji państwowych.

Jestem przepełniony szczęściem, tzn. jestem dumny, …zostawmy te mocne słowa,

…po prostu jest mi dobrze być Polakiem, nawet w tak smutnej okoliczności

Przesyłam Pani fotkę z tulipanem.

Jeśli wybierze się Pani wcześniej niż ja będę mógł na Wawel, to proszę ode mnie kilka, kilka tulipanów …w bieli i w czerwieni…

18.04.2010

Dr Andrzej Wożniak

 

Von: Hubert Luszczynski Gesendet: 11.04.2010 18:17:26

An: „’Liliana Barejko-Knops’

Betreff: Die Tragödie von Smolensk – eine Kondolenz

Sehr geehrte Damen und Herren,

liebe Kolleginnen und Kollegen,

in diesen Stunden trauern wir von ganzem Herzen mit Ihnen um den polnischen Präsidenten Lech Kaczyński, seine Frau Maria Kaczyńska, die vielen Regierungsmitglieder und um alle, die bei der schrecklichen Flugzeugkatastrophe vom Smolensk ums Leben gekommen sind. Sie alle waren auf dem Weg zu einem bedeutsamen Ereignis: Das feierliche Gedenken der Opfer von Katyn zusammen mit den Repräsentanten des Russland. In diesen Stunden denken wir an die Angehörigen der Opfer und an alle, die nun die Geschicke Polens in Händen haben.

In besonderer Verbundenheit grüße ich Sie sehr herzlich

Hubert Luszczynski

Koordinator für interregionale

Zusammenarbeit mit den

MOE-Staaten bei der

Aufsichts- und Dienstleistungsdirektion Koblenz

 

Jagoda Köditz Ministerium für Schule und Weiterbildung

Von: „Koeditz, Jagoda”

Gesendet: 12.04.2010 14:35:07

An: Liliana Barejko-Knops

Betreff: Grausames Schicksal

Liebe Liliana,

als ich über den Absturz des Flugzeugs mit der polnischen Delegation gehört habe, war ich sprachlos und entsetzt und habe sofort an Dich gedacht. Was für eine Tragödie, auf was für einem Ort!

Ich fühle mit Dir und hoffe, dass sich dein Land von dieser schweren Tragödie rasch erholt.

Herzlicher Gruß,

Jagoda Köditz

Ministerium für Schule und Weiterbildung

 

Ulla Ohlms Ministerium für Schule und Weiterbildung

Von: „Ohlms, Ulla”

Gesendet: 13.04.2010 09:19:49

An: Liliana Barejko-Knops

Betreff: AW: 10-04-2010

Liebe Frau Barejko,

die schreckliche Katastrophe, die das polnische Volk erlebt hat und noch durchlebt, hat uns alle sehr erschüttert.

Was für ein Unglück von unvorstellbarem Ausmaß!

Ich darf Ihnen mein aufrichtiges Mitgefühl versichern, weiß ich doch, wie sehr Sie sich Ihrem Volk verbunden fühlen und wie sehr Sie mitleiden.

Mit traurigen Grüßen

Ihre

Ulla Ohlms

Ministerium für Schule und Weiterbildung

 

GUZIKI

Tylko guziki nieugięte

przetrwały śmierć świadkowie zbrodni

z głębin wychodzą na powierzchnię

jedyny pomnik na ich grobie

są aby świadczyć Bóg policzy

i ulituje się nad nimi

lecz jak zmartwychwstać mają ciałem

kiedy są lepką cząstką ziemi

przeleciał ptak przepływa obłok

upada liść kiełkuje ślaz

i cisza jest na wysokościach

i dymi mgłą smoleński las

tylko guziki nieugięte

potężny głos zamilkłych chórów

tylko guziki nieugięte

guziki z płaszczy i mundurów

Pamięci kapitana Edwarda Herberta

 

Tuwim Julian

Pogrzeb prezydenta Narutowicza

Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni.
Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie,
Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni,
Chodźcie, głupcy, do okien – i patrzcie! i patrzcie!

Z Belwederu na Zamek, tętnicą Warszawy,
Alejami, Nowym Światem, Krakowskiem Przedmieściem,
Idzie kondukt żałobny, krepowy i krwawy:
Drugi raz Pan Prezydent jest dzisiaj na mieście.

Zimny, sztywny, zakryty chorągwią i kirem,
Jedzie Prezydent Martwy a wielki stokrotnie.
Nie odwracając oczu! Stać i patrzeć, zbiry!
Tak! Za karki was trzeba trzymać przy tym oknie!

Przez serce swe na wylot pogrzebem przeszyta,
Jak Jego pierś kulami, niech widzi stolica
Twarze wasze, zbrodniarze – i niech was przywita
Strasznym krzykiem milczenia żałobna ulica.

 

Von: Hubert Luszczynski Gesendet: 11.04.2010 18:17:26

An: „’Liliana Barejko-Knops’

Betreff: Die Tragödie von Smolensk – eine Kondolenz

Sehr geehrte Damen und Herren,

liebe Kolleginnen und Kollegen,

in diesen Stunden trauern wir von ganzem Herzen mit Ihnen um den polnischen Präsidenten Lech Kaczy?ski, seine Frau Maria Kaczy?ska, die vielen Regierungsmitglieder und um alle, die bei der schrecklichen Flugzeugkatastrophe vom Smole?sk ums Leben gekommen sind. Sie alle waren auf dem Weg zu einem bedeutsamen Ereignis: Das feierliche Gedenken der Opfer von Katyn zusammen mit den Repräsentanten des Russland. In diesen Stunden denken wir an die Angehörigen der Opfer und an alle, die nun die Geschicke Polens in Händen haben.

In besonderer Verbundenheit grüße ich Sie sehr herzlich

Hubert Luszczynski

Koordinator für interregionale

Zusammenarbeit mit den

MOE-Staaten bei der

Aufsichts- und Dienstleistungsdirektion Koblenz

 

Von: [email protected] [mailto:[email protected]]

Gesendet: Sonntag, 11. April 2010 21:51

An: [email protected]

Betreff:

Liebe Liliana,

in tiefer Betroffenheit habe ich von der Tragödie, die dein Volk nun betrifft, erfahren.

Ich möchte dir hiermit meine aufrichtige Anteilnahme übermitteln.

Mitfühlende Grüße

Safet Bavcic

Lehrer für die bosnische Sprache

 

Tytuł